Ten granit jest szary ale ma takie fioletowawe i brązowe plamki jest bardzo nietypowy ale przez to właśnie ciekawy, literki złocone ładnie wypiaskowane i grafika inna niż ta sztanca na wszystkich nagrobkach. Myślę, że chociaż w ten sposób projektując to, wybierając, załatwiając mogłam mojemu Tacie pokazać jak ważnym był dla mnie człowiekiem i okazać mu swoją miłość. Wierze że gdzieś tam patrząc na to z góry uśmiechał się tym swoim szczerym uśmiechem i był ze mnie naprawdę dumny. Wierzę, że patrzy na m,nie z góry i i pomaga gdy mi ciężko i jest ze mnie dumny, że tak sobie ze wszystkim radzę mimo tych trudnych chwil...
Kolejny cios nadszedł ponad 7 miesięcy później zmarł mój Tomek , mój najlepszy przyjaciel, mąż partner wszystko w jednym. Znaliśmy się ponad 12 lat i przyjaźniliśmy się i zawsze był gdzieś blisko wiedział co się u mnie dzieje żaliłam mu się gdy było mi źle on też dzwonił ze smutkami aż nagle 3 miesiące po mym rozwodzie spotkaliśmy się i zaiskrzyło. Odtąd byliśmy razem każdego dnia zasypialiśmy przy sobie i budziliśmy się czułam się po prostu szczęśliwa. Po rozwodzie myślałam że już nigdy nie wyjdę za mąż ale gdy Tomek poprosił mnie o rękę zgodziłam się... Nie chciałam być jego i kochanką ani konkubentką, nie wiem kto wymyślił to słowo niczym z kroniki kryminalnej, chciałam być jego żoną i byłam pobraliśmy się 23 lipca to był najszczęśliwszy dzień mego życia czułam się kochana naprawdę prawdziwą miłością i kochałam wreszcie nie bojąc się o tym mówić. To dzięki Tomkowi odczarowałam w sercu to magiczne słowo, wreszcie zaczęło ono coś znaczyć. Zmarł 5 dni przed naszą pierwszą rocznicą ślubu w urodziny mej Siostry to był chyba najgorszy dzień mego życia te 2 ostatnie dni... Nagle tego 18 lipca 2009 zawalił się cały mój skrzętnie odbudowany świat...Mieliśmy się razem zestarzeć i być wiele lat szczęśliwi wychowywać razem moje dzieci i żyć ciesząc się życiem. a ta rocznica pierwsza miała być naprawdę cudownym dniem innym niż wszystkie, była na pewno inna przepłakałam prawie całą pisząc podziękowanie w imieniu Tomka dla bliskich oraz robiąc napisy na szarfy do wieńca. Mój dom runął jak domek z kart a ja znów musiałam projektować i drukować klepsydry.
Pogrzeb był następnego dnia po tej pierwszej rocznicy ślubu. Zostałam sama z tymi moimi rozbudzonymi uczuciami, z tą miłością która w pół drogi nagle została przytłamszona, z tą czułością i słowami których nie miałam już komu powiedzieć. Dobrze że mam tylu przyjaciół dzieci i rodzinkę dzięki której jakoś przetrwałam te najgorsze chwile, mimo to przez ponad pół roku żyłam jak w malignie w zawieszeniu, pomiędzy realnym światem a tym który nagle straciłam, nie umiałam pogodzić się z tym wszystkim, odnaleźć się w świecie bez Tomka.
Znów musiałam stworzyć projekt pomnika co było jeszcze trudniejsze niż w przypadku pomnika dla Taty bo chciałam by ten pomnik wyrażał też moją miłość i by nie był taki jedyny i niepowtarzalny jak moja miłość do niego. Taki był projekt tego pomnika zdjęcie może kiedyś tutaj zamieszczę jak je zrobię
Znów muszę budować mój świat od nowa zaczynać wszystko po raz trzeci, nie jest to łatwe, ale gdy ma się prawdziwych cudownych przyjaciół którzy potrafią motywować do życia to łątwiej być optymistką i wierzyć że będzie dobrze. podziękowania specjalne należą się więc przy tej okazji Mojej Kochanej przyjaciółce Aneczce dzięki której coraz lepiej radzę sobie z tym wszystkim wokół i z którą rozmowy pomagają mi każdego dnia, Mojej Kochanej Mamie Irence i Teściowej Bożence,Ulce mej siostrze, Jackowi mojemu bratu i jego Ani, moim dzieciom Madzi i Tomkowi, Kasi i Edytce, Kasi i Lidce,Jootce, Martce, Bartkowi, Konradkowi, Przemkowi i Iwonce, Iwonce L. za to że zaprosiła mnie do Skrajniwy, miejsca w którym znalazłam wiarę i spokój i poznałam cudownych przyjaciół na których moge liczyć, Grażynce i Krzysiowi, Eli, Dziewczynom ze stowarzyszenia, a także komuś kto potrafi mnie zmotywować jak nikt inny na świecie, nawet używając do tego niekoniecznie miłych słów, które jednak do mnie docierają lepiej niż każde inne Adasiowi. Jest jeszcze wiele osób którym mogłabym tutaj podziękować ale nie sposób wymienić każdego . Dzięki Wam wszystkim jestem teraz na tym etapie że zaczynam wierzyć, że jeszcze wszystko się uda że jeszcze ruszą dla mnie dni noce i dni i pory roku krążyć zaczną znów. Wierzę że mogę znó być szczęśliwa, Kochać i być Kochana.
Kurwa Mac !!! Tylko takie slowa cisna mi sie na usta na samo wspomienie tego co przezylas. Pamietam jak czytalem na goraco o smierci najblizszych Ci mezczyzn na NK. Tez nic innego nie mialem na ustach. ALe co? Mam byc subtelny? Nie potrafie, nie w takiej parszywej niesprawiedliwosci.
OdpowiedzUsuńPodpisal sie cham, ale cham o wielkim i szczerym sercu.
droga EWCIU!!!!
OdpowiedzUsuńJESTEŚ DLA MNIE WIELKA KOBIETKA O WIELKIM SERDUSZKU BĄDZ TAKA ZAWSZE BO Z CIEBIE TYSIACE KOBIET MOGŁY BY BRAĆ PRZYKŁAD