środa, 19 stycznia 2011

totalna zmiana

Kiedy weszliśmy tam po raz pierwszy i zobaczyliśmy stan zastany, to po prostu trudno było wymyślić co możemy zrobić by pomieszczenie zaczęło przypominać lokal barowy a nie rzeźnię. Właściciele młodzi i sympatyczni po prostu bezradnie rozkładali ręce nie wiedząc co począć z tym by lokal miał klimat jak zasłonić ohydne białe kafelki tanim kosztem i szybko. Oczy które i tak mam duże zwiększyły się prawie dwukrotnie kiedy w piątek dowiedziałam się że chcieliby otworzyć lokal już w środę. zdjęcia chyba najlepiej oddają klimat jaki panował w tym miejscu gdy pojawiliśmy się tam pierwszy raz. Jak łatwo zauważyć pomieszczenie i całość przypominało jakiś społemowski postsocjalistyczny sklepik niż przytulny bar. Zaczęliśmy od zrobienia kilku zdjęć, by wykonać wizualizację i wyobraźnia oraz wieloletnia praktyka poszły w ruch. Pomyślałam, że skoro pomieszczenie jest bardzo małe należy zrobić taką grafikę na ściany z kafelkami by je optycznie powiększyć, a równocześnie stworzyć tam fajny klimat.

 Wiem z doświadczenia że lepiej klientowi podać gotową wizualizację w kliku wersjach bo łatwiej i szybciej trafić w jego gust niż dać mu jeden projekt a pożniej go robić od nowa i od nowa aż sprostamy wymaganiom klienta. Dlatego stworzyłam kilka wersji całości projektu i w tym przypadku. Zawsze jest tak że wybieram sobie tak w duchu jedną wersję i najczęsciej jest to wersja którą akceptuje później klient. Nie inaczej było i tym razem. Właściciele baru zaakceptowali właśnie tą wersję, która podobała mi się najbardziej.
 Wykonaliśmy wewnętrzne tablice drukiem solwentowym na folii wyklejane na cienkim PCV. PCV z grafiką przykleiliśmy bezpośrednio do kafelek, dzięki temu nie trzeba było ich skuwać i zaoszczędziliśmy czasu i pracy. Efekt końcowy najlepiej widać na zdjęciach.








Tablicę nad wejściem wykonaliśmy z grubego PCV i dla lepszej przestrzenności dodaliśmy kufel ze styroduru 2 cm z pcv na wierzchu i grafiką drukowaną na folii. kraty i drzwi oraz okna zaleciliśmy pomalować na biało a na szybach nakleiśmy grafiką wydrukowaną na folii one way vision. Bar nabrał dzięki temu bardziej intymnego klimaciku gdyż z zewnątrz nie było aż tak bardzo widać jego wnętrza a równocześnie kraty w oknach zostały osłonięte i przestały szpecić, zachowując swe właściwości zabezpieczające przed włamaniem.      


Właściciele baru uważali przed wykonaniem reklamy i zmianami jakie w nim zaszły, że średnia wieku klientów będzie 65 lat. Jednak wnętrze przyciąga ludzi w różnym wieku od młodych przez starszych aż po emerytów, którzy przy kufelku chcą pogwarzyć o dawnych czasach i obecnych. Młodsi często robią tam imprezki łącznie z urodzinowymi stolik przy grafice saloonowej cieszy się dużym powodzeniem a kominek przy barze dodaje ciepła i przytulności. Był ponoć nawet już taki amator trunków, nie wnikajmy może jaką ilość trunku wcześniej spożył, który chcial zakupić wino ze stojaka obok kominka. Trudno mu było wytłumaczyć ze wina nie ma a to tutaj jest tylko wydrukowane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz